"Jestem mile zaskoczony. Są tu dziennikarze prasowi, fotoreporterzy, stacje telewizyjne. Należałoby sobie tylko życzyć takiego zainteresowania mediów na innych imprezach łuczniczych" - powiedział PAP Erdener.
Turecki działacz po raz trzeci odwiedza Polskę. "Wasz kraj ma szczególne miejsce w moim sercu. Jestem w Polsce po raz trzeci. W 1991 roku byłem na mistrzostwach świata w Krakowie, a kilka lat później w Spale, gdzie wybrano mnie na szefa Europejskiej i Śródziemnomorskiej Federacji Łuczniczej".
Prezydent FITA nie obawia się o przyszłość łucznictwa, które zachowa status dyscypliny olimpijskiej co najmniej do igrzysk w Londynie w 2012 roku. Podkreśla, że FITA prężnie się rozwija i liczy coraz więcej członków.
"O przyszłość naszej dyscypliny jestem spokojny. Łucznictwo to sport z wielkimi tradycjami, elegancki, związany z naturą. Liczba krajów członkowskich w FITA to dziś 143, a w ciągu trzech najbliższych lat powinna wzrosnąć do 150. Dysponujemy specjalnym funduszem rozwoju łucznictwa, otwieramy nowe ośrodki w Afryce, Oceanii. Dokonujemy też zmian w przepisach, które uatrakcyjniają naszą dyscyplinę, szczególnie pod kątem transmisji telewizyjnych. Zawody stają się krótsze, bez długich przerw, które w telewizji są nie do przyjęcia" - podkreślił Erdener.
Prezydent FITA nie planuje zmian w programie olimpijskim. "Mamy na olimpiadzie cztery konkurencje - dwie indywidualnie i dwie drużynowo w łukach klasycznych i nie zamierzamy tego zmieniać, by zrobić miejsce dla łuków bloczkowych. Dla tej formy łucznictwa przewidujemy inne możliwości rozwoju" - dodał Erdener.
Źródło http:/wp.pl, [w:]http://sport.wp.pl/kat,41488,wid,8478148,wiadomosc.html] |